piątek, 4 września 2009

Kup własne mieszkanie w luksusowym hotelu

piątek, 4 września 2009 0

Wakacje w komfortowym apartamencie plus zyski z jego wynajmu? Czemu nie - aparthotel to ciekawa propozycja dla osób szukających możliwości ulokowania kapitału.

Zainteresowanie mieszkaniami w inwestycji aparthotelowej rośnie – twierdzą analitycy CEE Property Group i Wynajem.pl. Z przygotowanego przez nich raportu wynika, że coraz częściej deweloperzy oferują nie tylko wykończenie apartamentu pod klucz oraz usługę zarządzania wynajmem, ale także gwarantują stałe zyski z tytułu jego posiadania. - Kupno apartamentu w miejscowości turystycznej nie musi oznaczać wyłączenia lokalu z użytkowania przez właściciela. W standardowych umowach z firmami zarządzającymi wynajmem właściciel dysponuje lokalem przez 3 tygodnie w sezonie (po uprzednim potwierdzeniu pobytu) – piszą autorzy raportu.

Od czego zależą zyski


Lokalizacja w atrakcyjnej turystycznie miejscowości to kluczowy element powodzenia inwestycji w aparthotel. Apartamenty wakacyjne na wynajem powstają przede wszystkim w najpopularniejszych polskich kurortach. Wyróżnia się tu pięć głównych obszarów inwestycyjnych: północno-zachodni kraniec Polski (Świnoujście, Międzyzdroje, Dziwnów), region pomorski (Władysławowo, Gdynia, Sopot), obszar pojezierza mazurskiego (Mrągowo, Mikołajki), południowo-zachodni (Karpacz, Szklarska Poręba) i południowy kraniec Polski (Zakopane, Szczawnica).

Drugim czynnikiem wpływającym na opłacalność inwestycji w aparthotel jest powierzchnia oraz liczba pokoi. Największe obłożenie uzyskać można w lokalach jedno- i dwupokojowych, lecz za wynajem większego apartamentu można wziąć wyższe opłaty. Do najbardziej atrakcyjnych z punktu widzenia turystów należą lokale dwu- i trzypokojowe.

Trzeci czynnik, który istotnie wpływa na stopy obłożenia to standard całej inwestycji. Udogodnienia takie jak basen, sauna czy zaplecze SPA&Wellness przyciągają klientów poszukujących luksusowych miejsc wypoczynkowych. Ważne może się również okazać zaplecze konferencyjne. Kilka sal konferencyjnych wyposażonych w niezbędny sprzęt przekłada się z kolei na zainteresowanie ze strony klientów biznesowych.

Ile trzeba włożyć, ile można wyjąć

Obecnie ceny luksusowych apartamentów w miejscowościach turystycznych wahają się od 6 tys. do ponad 15 tys. zł za mkw. Najbardziej popularny zakres cenowy to 9 – 11 tys. zł/mkw. W przypadku tej grupy lokali średnie stopy kapitalizacji wynoszą 6–8%. Wynik ten jest wyższy niż średnie dla największych aglomeracji miejskich.

Analitycy CEE Property Group i Wynajem.pl zaznaczają jednak, że w przypadku apartamentów wakacyjnych inwestor musi zaangażować więcej środków (600 – 800 tys. w zależności od ceny 1 mkw. i powierzchni lokalu). Dodatkowo rynek apartamentów wakacyjnych jest bardziej podatny na zmiany koniunkturalne.

Średnie stawki za wynajęcie komfortowego apartamentu wahają się zazwyczaj między 250 a 500 PLN za dobę. Przy odpowiednio długim pobycie firmy organizujące wynajem przyznają stosowne rabaty np. 10% przy pobycie minimum 7 dni.

Zachęcające perspektywy


Tegoroczne wakacje były dobre dla posiadaczy apartamentów w miejscowościach wakacyjnych – wynika z raportu CEE Property Group i Wynajem.pl. W kurortach nadmorskich średnie obłożenie w ciągu trzech miesięcy czerwiec – sierpień przekroczyło 85%. W przypadku najbardziej atrakcyjnych lokali stopień wykorzystania miejsc noclegowych sięgał 100%. W miejscowościach górskich obłożenie było niższe, co uzasadnione jest sezonem, w granicach 40 – 60%.

Ponad 50% osób wynajmujących apartament nad morzem to Polacy, wśród obcokrajowców dominują Niemcy oraz Skandynawowie. W przypadku miejscowości górskich odsetek turystów krajowych jest wyższy - ponad 80%.

Zdaniem autorów raportu aparthotele wkrótce zaczną powstawać także w mniej znanych miejscowościach, gdyż zainteresowanie wynajmem apartamentów wakacyjnych w Polsce będzie rosło. I to nie tylko przed Mistrzostwami Europy w 2012. Przyczyni się do tego również coraz większa popularność „turystyki weekendowej” wśród Polaków. Tymczasem baza noclegowa w naszym kraju wciąż jest stosunkowo uboga. Na 10 tys. mieszkańców naszego kraju przypada zaledwie 41 miejsc noclegowych w hotelach. To najsłabszy wynik w całej Unii Europejskiej. Dla porównania Niemcy i Czechy dysponują ponad 200 miejscami.

rp

Wypoczywamy w kraju, bo taniej


Mikołajki, Hel, Sopot, Zakopane pękają w szwach. Turystów jest więcej, ale wydają znacznie mniej

Doskonała pogoda sprawiła, że w lipcu i sierpniu polskie kurorty oblegane były przez polskich turystów. Jeśli ktoś regularnie odwiedzał modne wakacyjne miejscowości – Władysławowo, Sopot, Międzyzdroje, Hel, Mikołajki, Mrągowo czy Zakopane – już na pierwszy rzut oka mógł stwierdzić, że wypoczywających było więcej niż w poprzednich latach. Wszędzie tłok, wszechobecne korki, zwłaszcza w weekendy i podczas głośnych masowych imprez i festiwali.

Wzrost zainteresowania wypoczynkiem w kraju potwierdzają pierwsze oficjalne statystyki. – Tylko w lipcu wpływy z opłaty miejscowej były o 26 proc. wyższe niż przed rokiem – wylicza Stanisława Chowaniec, naczelnik Wydziału Finansowo-Budżetowego Urzędu Miasta w Zakopanem.

Także z sondażu przeprowadzonego przez GfK Polonia wynika, że w tym roku Polacy wybrali urlop w kraju – spędziło go tutaj 60 proc. ankietowanych. Dla porównania: 16 proc. wyjechało za granicę, a 15 proc. spędziło go w obu miejscach. – Co ciekawe, 51 proc. ankietowanych oświadczyło, że gdyby nie miało żadnych ograniczeń, to i tak wybrałoby wakacje w kraju, a tylko 44 proc. wybrałoby zagranicę – mówi Maciej Siejewicz, rzecznik prasowy GfK Polonia.

Ożywienie na krajowym rynku turystycznym dostrzega też Instytut Turystyki. Po złym pierwszym kwartale, kiedy liczba turystów spadła o kilkanaście procent w skali roku, drugi był już znacznie lepszy. – Z wstępnych szacunków wynika, że już w drugim kwartale krajowe wydatki Polaków na turystykę w kraju były na podobnym poziomie do ubiegłorocznego – mówi Witold Bartoszewicz, szef Zakładu Badań Statystycznych Instytutu Turystyki.

Przyczyn wzrostu popularności wakacji w Polsce jest wiele, ale jedną z najważniejszych jest słabość złotego wobec zachodnich walut. Podczas ubiegłorocznych wakacji kurs euro wahał się w granicach 3,2–3,4 zł, za dolara płaciliśmy zaledwie 2,1–2,3 zł. W tym roku za euro trzeba już zapłacić 4,2–4,4 zł, a za dolara ok. 3,0–3,15 zł.

Wzrost kursów zachodnich walut sprawił, że podrożały ceny zagranicznych wycieczek, znacznie wzrosły koszty pobytu za granicą, spadła opłacalność zakupów. Właśnie kursowymi zawirowaniami tłumaczą wzrost popularności polskich gór władze Zakopanego. – Niewątpliwie Zakopane i okoliczne miejscowości korzystają na tym, że na Słowacji od początku roku obowiązuje euro. Ci, którzy zwykle wyjeżdżali na drugą stronę granicy, w tym roku ze względu na ceny woleli zostać w kraju – mówi Ewa Matuszewska, rzecznik Urzędu Miasta w Zakopanem.

Ale słabość złotego to niejedyny powód. Wypoczynek w Polsce po prostu stał się modny. Nową modę lansują m.in. polskie gwiazdy. Aktorka i piosenkarka Agnieszka Włodarczyk chwali się, że najlepiej wypoczywa w kraju, a dokładnie w Chałupach. Zbigniew Zamachowski od lat widywany jest w okolicach nadmorskich Dębek, Wojciech Malajkat w Mikołajkach. Jak podaje portal Polki.pl, do fanek plaż w Międzyzdrojach należy Katarzyna Glinka, a Cezary i Edyta Pazurowie docenili zalety Nałęczowa. Z kolei portal We-dwoje.pl donosi, że na Mazurach wypoczywać będą m.in. Joanna Brodzik i Szymon Majewski. Także politycy, by zyskać przychylność wyborców, coraz częściej chwalą się, że wybierają wypoczynek w kraju. Wspomniany portal We-dwoje.pl opisuje warunki, w jakich prezydent wypoczywał w Juracie.

Nie wszędzie jednak frekwencja turystów była tak wielka. Wygrały miejscowości, które zadbały o dodatkowe atrakcje. – Na Mazurach najbardziej oblegane były te miejscowości, które wcześniej zadbały o to, aby turyści się nie nudzili – mówi Łukasz Kundzicz ze 160-pokojowego hotelu Zamek w Rynie, który tegoroczny sezon uważa za najlepszy w trzyletniej historii.

Oblegane jest Mrągowo, gdzie oprócz dorocznego zjazdu fanów muzyki country organizowane są m.in. festiwale kabaretowe i muzyki kresowej. Liczne festiwale muzyczne przyciągają także turystów do Sopotu. Z kolei magnesem Gdańska jest Jarmark Dominikański.

Jednak wszędzie – od Łeby, poprzez Mikołajki, aż po Zakopane – słychać, że kryzys sprawił, że turyści stali się bardziej oszczędni. – Turystów jest więcej, ale wydają mniej. Już nie przesiadują jak kiedyś w restauracjach, częściej grillują w ogródku – mówi mieszkaniec Mikołajek. Podobne spostrzeżenia ma Edyta Lange, właścicielka domu wakacyjnego z Odargowa koło Dębek. – Rzadziej kupują obiady, wolą zrobić je sobie sami. Także pobyty są krótsze, już nie 14 dni, ale siedem, czasem dziesięć .

Ale restauratorzy i hotelarze sami są sobie winni. Jak wynika z danych GUS, ceny usług hotelarskich i gastronomicznych rosną szybciej niż inflacja: w lipcu były o 5 proc. wyższe niż przed rokiem, podczas gdy inflacja wyniosła 3,6 proc.

Józef Ratajski, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki, obawia się jednak, że po wakacjach branża znów przeżywać będzie trudne chwile. – Wakacje rzeczywiście były bardzo dobre, ale pierwszych kilka miesięcy roku było tak fatalnych, że długo nie da się odrobić strat – mówi Józef Ratajski. Przypomina, że w pierwszym kwartale liczba zagranicznych turystów spadła o blisko 20 proc. w skali roku.

Zdaniem Ratajskiego nieszczęściem Polski jest krótki sezon. Po wakacjach wskaźniki obłożenia gwałtownie spadają. Zagranicznych przyjazdów jest mniej, mniej jest też wyjazdów firmowych – mówi Ratajski.

W tej sytuacji niepokojąco brzmią zapowiedzi podniesienia VAT na usługi gastronomiczne i hotelarskie z 7 do 22 proc. – Jeżeli rząd rzeczywiście podniesie podatek, to ceny usług będą musiały wzrosnąć o 15 proc. A kiedy złoty się umocni, wtedy nikt już nie będzie chciał do Polski jeździć – mówi Ratajski.



We wrześniu trudniej o atrakcje

* Atrakcyjne wczasy sprzedają się najlepiej. Dlatego we wrześniu trudniej o okazje. Ale zdarzają się...

Najbardziej atrakcyjne wczasy sprzedają się bardzo szybko, często przed sezonem, więc szanse, by je kupić jako last minute, są znikome. Z pewnością trafiają się prawdziwe okazje, ale warto też pamiętać, że nie zawsze. Dlatego należy dokładnie sprawdzić, co jest zawarte w ofercie. W przypadku last minute bardzo często biura podróży oferują jedynie określony standard bez podania nazwy hotelu, podają tylko jego kategorię. Tak naprawdę dopiero po przylocie możemy przekonać się, gdzie trafiliśmy. Zdarzają się również sytuacje, że wczasowicze w czasie pobytu przenoszeni są do innych obiektów hotelarskich.

* Oferty last minute trzeba dokładnie sprawdzać

Korzystając z ofert last minute, powinniśmy wziąć pod uwagę renomę biura podróży i doświadczenie pozwalające mieć pewność, że wyjazd będzie starannie przygotowany. Należy też sprawdzić, jakie dodatkowe formalności musimy załatwić sami, np. opłaty, dodatkowe ubezpieczenie. Im więcej szczegółów poznamy przed wylotem, tym mniej przykrych niespodzianek spotka nas na miejscu. Oferty last minute obciążone są dużym ryzykiem, co nie oznacza, że nie można trafić na superokazję.


kurierlubelski

Rosjanie to najgorsi turyści

Hotelarze i brytyjscy turyści uznali Rosjan za najgorszych turystów, gorszych nawet od Niemców.

Zjadają wszystkie najlepsze potrawy a to co nie dadzą rady zjeść zabierają do torby, piją na umór, wrzeszczą, przeklinają i chodzą w brudnych "świecących" dresach. A do tego są ordynarni i chamscy. Są zmorą hotelarzy na całym świecie. Mowa o Rosyjskich turystach, których okrzyknięto mianem najgorzej zachowujących się.

Rosjanie przebili nawet Niemców. Ostatnio to na nich narzekali właściciele hoteli. Jednak w tym roku hotelarze byli zgodni, że turyści ze wschodu przekraczają wszystkie normy dobrego smaku.

Lista grzechów Rosjan jest naprawdę imponująca i wydaje się nie do pobicia. Są na niej jeszcze, zabieranie leżaków na noc do pokoju hotelowego, tak by na drugi dzień mieć najlepsze miejsce przy basenie, wpychanie się do kolejki, a nawet załatwianie swoich potrzeb w basenie. Ale to nie wszystko turyści zza wschody uwielbiają głośno uprawiać seks a potem wszystkim o tym opowiadać.


efakt

Nieuczciwych hotelarzy czekają drakońskie kary


Urzędnicy znaleźli nowy bat na hotelarzy, którzy łamią przepisy o kategoryzacji swoich obiektów. Grożą im surowe kary pieniężne, a nie tylko grzywny

Za naruszenie przepisów firmy prowadzące obiekty hotelarskie mogą zapłacić kary sięgające nawet kilku procent przychodu, niezależnie od tego, czy osiągnęły zysk.

Sprawami hotelarskimi zajęła się krakowska delegatura Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ciosy urzędników spadły na kilka podwawelskich obiektów, w tym na Hotel Stary przy ulicy Szczepańskiej, Rubinstein na Szerokiej, Eden, a ostatnio także na będący domem turystycznym obiekt spółki Hotel Lipsk.

Nie mieli kategorii


W sprawach trzech pierwszych hoteli zapadły już niekorzystne dla nich wyroki Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Właścicielowi Edenu wyrok się uprawomocnił i w najbliższym czasie czeka go kontrola sprawdzająca, czy wykonał decyzję urzędników. Wyrok w sprawie hotelu Lipsk zapadnie w najbliższy wtorek.

Główne zarzuty dotyczyły oznaczania obiektów na stronach internetowych, w reklamach, na budynkach itp. prawnie chronioną nazwą „hotel” bez uzyskania decyzji marszałka województwa małopolskiego o zaszeregowaniu obiektu do odpowiedniego rodzaju i kategorii.

To naruszenie ustawy o usługach turystycznych oraz ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Eden usunął już większość nieprawidłowości, postarał się też – po ośmiu latach zwłoki – o zaliczenie do kategorii hoteli trzygwiazdkowych.

Niemający kategoryzacji hotel Lipsk prowadzi spółka o takiej samej nazwie. Został on ukarany m.in. za szyld, na którym słowa „sp. z o.o.” były w przeciwieństwie do reszty napisu ujęte małą czcionką, co mogło mylić klientów.

– Słowo „hotel” to określenie nie tylko rodzaju działalności, ale też odpowiedniego, potwierdzonego urzędowo standardu – podkreślał wczoraj na rozprawie przeciwko Lipskowi radca prawny Marek Szarzyński z UOKiK.

Także spółka Amicus, właściciel Rubinsteina, została ukarana za brak wcześniejszej kategoryzacji obiektu przed użyciem nazwy „hotel”.

Ukarają firmę i prezesa

Eksperci podkreślają, że karanie hotelarzy na podstawie przepisów o naruszeniu zbiorowych interesów konsumentów może przynieść efekt, zwłaszcza że firma musiałaby za brak wykonania prawomocnej decyzji zapłacić wysoką karę (nawet do 10 tys. euro dziennie). Na sankcje w wysokości do 50-krotności miesięcznych zarobków narażają się też kierujący spółkami hotelarskimi.

– Dobrze, że urzędnicy korzystają z tej możliwości ścigania. Dotychczasowe sankcje w ogóle nie były skuteczne. Kary orzekane w sądach wynosiły 300 – 500 zł. Co to jest w porównaniu z dochodami hotelarzy biorących np. równowartość 100 euro za nocleg? – mówi dr Piotr Cybula, zajmujący się prawem turystycznym w Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie.

Wszystko przez to, że art. 601 kodeksu wykroczeń nakazuje niskie kary za świadczenie usług hotelarskich z użyciem nazw rodzajowych lub określeń kategorii obiektów bez decyzji w tej sprawie albo niezgodnie z taką decyzją.

Inaczej jest z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2007 r. nr 50, poz. 331 ze zm.). To ona wprowadza wysokie kary za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Na razie UOKiK nie nakłada wysokich kar – Eden dostał 2 tys. zł, Lipsk – 5,3 tys., a hotele Stary i Rubinstein w ogóle nie dostały żadnych kar pieniężnych.

UOKiK zarzucał też hotelowi Eden, że łamał prawo, gdy występował jako patron honorowy imprezy „Miesiąc fotografii w Krakowie”. To zresztą słabość także innych firm w tej branży. Partnerem wielu wydarzeń kulturalnych w Rabce jest pensjonat Wiesław. Problem w tym, że w tej miejscowości taki obiekt nie istnieje, są tylko pokoje gościnne, i to one patronują koncertom.

Kiedy potrzeba zgody urzędników


Firmy, które chcą świadczyć usługi hotelarskie, muszą mieć obiekty, które spełniają wymagania sanitarne, przeciwpożarowe.

Stosowanie takich nazw, jak hotel, motel, pensjonat, możliwe jest jedynie po wcześniejszym uzyskaniu pozytywnej decyzji marszałka województwa. To on nadaje obiektowi kategorię i oznacza odpowiednią ilością gwiazdek, w zależności od tego, jaki jest standard (wymogi dla danej gwiazdki zawiera specjalne rozporządzenie). Zaszeregowanie trzeba uzyskać przed rozpoczęciem świadczenia usług w takim obiekcie.

Sporne kwestie to m.in. używanie nazwy hotel dla wszystkich obiektów będących w systemie franczyzowym, choć pojedyncze budynki nie uzyskały kategoryzacji, a także używanie zdrobnień (np. nazw „hotelik”, „pensjonacik”) bez występowania o decyzję.


[rzeczpospolita]

Otworzą w Łodzi hostel Flamingo


25 miejsc noclegowych powstanie w odrestaurowanej kamienicy przy ul. Sienkiewicza 67. Hostel otworzy doceniana na całym świecie krakowska firma
Będzie to jej pierwsza inwestycja w Łodzi, ale czwarta w kraju. Firma prowadzi podobne schroniska w Krakowie i Zakopanem.

Łódzki hostel będzie się nazywał Flamingo. - Pracujemy już nad uruchomieniem strony internetowej, na której za dwa, trzy tygodnie powinny się pojawić wstępne informacje. Pierwszych gości zamierzamy przyjąć jeszcze przed końcem listopada - mówi Paweł Wawro, współwłaściciel firmy Hostel Group Wawro.

Hostel ulokuje się na parterze i na najwyższym piętrze kamienicy przy ul. Sienkiewicza 67. Na dole będą recepcja, świetlica i zaplecze gastronomiczne, gdzie będzie można przygotować posiłki. Na górze w 11 pokojach powstanie 25 miejsc noclegowych.

Operator hostelu został wyłoniony w przetargu ogłoszonym przez gminę. Krakowska firma pokonała w nim dwóch konkurentów. Zgodnie z warunkami konkursu schronisko będzie czynne całą dobę i cały rok. Operator musi uruchomić też stronę internetową w trzech językach i prowadzić rejestrację on-line.

Firma zadeklarowała, że zatrudni w schronisku znających języki obce łódzkich absolwentów szkoły hotelarskiej. Pracę w hostelu może znaleźć od czterech do sześciu osób. Umowa na prowadzenie działalności w gminnej kamienicy została podpisana na czas nieokreślony.

Hostele krakowskiej firmy są doceniane przez turystów z całego świata. Jeden z nich, który mieści się przy ul. Szewskiej, tuż przy Rynku Głównym w Krakowie, drugi rok z rzędu został wybrany do najlepszej dziesiątki schronisk w plebiscycie portalu hostelworld.com, a w 2007 roku okazał się najlepszy na świecie.

miasta.gazeta

środa, 2 września 2009

Rezerwuj miejsca w hotelach dzięki Rates To Go! Last Minute i kuszące oferty

środa, 2 września 2009 0
Kliknij aby się przekonać!





RatesTo Go jest światowym liderem w zakresie internetowych rezerwacji hotelowych "last minute" oferującym doskonały serwis i zniżkowe stawki hotelowe.

RatesToGo oferuje swoim klientom Gwarancję Najniższej Ceny. Jeżeli klient znajdzie tańszą niż nasza ofertę, RatesToGo obniży swoją stawkę i zwróci klientowi różnicę kosztów (gwarancja podlega określonym warunkom).

Rezultatem naszej dbałości o jakość usług i obsługi klienta jest globalna siatka biur RatesToGo obejmująca Australię, Austrię, Chiny, Francję, Niemcy, Włochy, Hong Kong, Holandię, Nową Zelandię, Rosję, Hiszpanię, Szwecję, Szwajcarię, Wielką Brytanię, USA i oferująca usługi dla klientów w wielu językach - chińskim, angielskim, francuskim, niemieckim, włoskim, japońskim, koreańskim, portugalskim, hiszpańskim i tajskim.




Reblog this post [with Zemanta]

Kąpiele w piwie i masaże tajskie. Zobacz gdzie?

CiechocinekImage via Wikipedia

Spa, leczenie otyłości, zabiegi kosmetyczne i baseny - w Ciechocinku, w miejscu starych sanatoriów jak grzyby po deszczu powstają nowoczesne ośrodki, przyciągające swoją ofertą coraz bogatszych gości.

Ostatni otworzył się w piątek hotel uzdrowiskowy St. George. Fetę związaną z oficjalnym rozpoczęciem działalności uświetniły finalistki konkursów piękności Miss Supranational, Miss Polski i Miss Polski Nastolatek, które zostały pierwszymi gośćmi tego nowoczesnego obiektu. St. George jednorazowo może przyjąć 140 kuracjuszy i turystów, zakwaterowanie znajdą głównie w dwuosobowych pokojach z łazienkami.

Wcześniej budynek był częścią kompleksu sanatoriów wojskowych. Od Agencji Mienia Wojskowego odkupił go Jerzy Rutkowski, prowadzący podobny hotel o tej samej nazwie w Kudowie-Zdroju. - Długo szukałem miejsca na nowy ośrodek. Wiadomo, że musiało to być uzdrowisko. Wybrałem Ciechocinek, bo pochodzę z Torunia, poza tym kurort leży w centralnej Polsce. To dobre miejsce na takie inwestycje - opowiada "Gazecie" Rutkowski.

W części uzdrowiskowej St. George'a pacjenci będą mogli skorzystać z zabiegów rehabilitacyjnych według standardów Narodowego Funduszu Zdrowia oraz z indywidualnego programu leczenia. - Ten ostatni będzie skierowany głównie do gości z zagranicy, a to ze względu na koszty opłacenia kilku lekarzy - tłumaczy gospodarz, który nie wyklucza, że uruchomi w Ciechocinku program leczenia otyłości olbrzymiej, taki, jaki realizuje już w Kudowie-Zdroju.

- Przyjeżdżają tam kuracjusze z rożnych krajów świata. "Gazeta" pisała o tym, jak książę Arabii Saudyjskiej schudł u nas 50 kg - chwali się Rutkowski.

St. George ma trzy gwiazdki i jest już kolejnym tego typu obiektem w kurorcie. W 2000 r. otwarty został Villa Park, czterogwiazdkowy hotel, gotowy na przyjęcie jednorazowo 60 gości. Mieści się w nim klinika zdrowia i urody, oferująca m.in. odnowę biologiczną oraz leczenie otyłości, nerwic czy osteoporozy. Villa Park kusi ponadto klientów kortami tenisowymi i polem do minigolfa.

Cztery gwiazdki ma też pałacyk Targon ze 173 miejscami noclegowymi. Poza hotelem jest to też placówka lecznicza i rehabilitacyjna. Urządzono ją w ponadstuletnim, niedawno odrestaurowanym budynku.

Trzy gwiazdki ma natomiast otwarta przed rokiem Willa Piast, która pomieści ponad 50 gości. Poza standardowymi zabiegami oferuje m.in. masaże tajskie i kąpiele w piwie.

Hotele chwalą się swoimi restauracjami, salami bankietowymi, basenami i szeroką gamą usług leczniczych i rehabilitacyjnych. Mniejsze obiekty współpracują zaś z sanatoriami: pensjonat Lila i hotel Atlas (oba trzygwiazdkowe) oferują swoim gościom zabiegi w pobliskim Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym, a trzygwiazdkowy hotel Abrava ułatwia kurację w znajdującym się naprzeciwko Kolejowym Szpitalu Uzdrowiskowym.

Ile kosztuje pobyt w ciechocińskich hotelach? Za dobę w standardowym pokoju dwuosobowym w Villa Park zapłacimy 440 zł, w Targonie 260-300 zł, w Willi Piast 250-300 zł, w pensjonacie Lila 140-190 zł, w Atlasie 240 zł, w Abravie 210 zł, w trzygwiazdkowej Amazonce 150-180 zł, a w dwugwiazdkowym Koperniku 170 zł. Właściciel St. George'a jeszcze nie ustalił cennika. W jego hotelu w Kudowie-Zdroju noc w pokoju dwuosobowym to wydatek 280 zł.

miasta.gazeta



Reblog this post [with Zemanta]

Hotele z aquaparkami mają latem komplet gości

AquaparkImage by mariomenti via Flickr

W tym roku rekordy popularności biją hotele z parkiem wodnym. To efekt licznych promocji, ale także zmiennej pogody w lecie.

Hotele dysponujące własnym parkiem wodnym pękają w szwach. Obiekty położone w atrakcyjnych turystycznie miejscach notują nawet 100-proc. obłożenie.

– Widzimy większe zainteresowanie naszym obiektem ze strony klientów indywidualnych w porównaniu z rokiem ubiegłym, kiedy brak wolnych miejsc był zauważalny tylko podczas weekendów. W tej chwili pełne obłożenie mamy także w dni powszednie – mówi Marta Wójcik z Działu Marketingu hotelu Klimek w Muszynie.

O wolne miejsca trudno też w hotelu Gołębiewski w Mikołajkach. Hotel Tatry, należący do spółki Polskie Tatry, która jest także właścicielem aquaparku w centrum Zakopanego, przyznaje się do 30–40-proc. wzrostów liczby klientów.

– Nie wiemy co to kryzys. W weekendy mamy 100-proc. obłożenie, które w środku tygodnia obniża się do 70–80 proc. – wyjaśnia pracownik działu marketingu w hotelu Tatry.

Przyznaje, że tak duży wzrost to efekt promocji: darmowego korzystania z atrakcji aquaparku. Dotychczas klienci otrzymywali jedynie zniżki.

Hotele, które dysponują aquaparkiem tuz przy budynku zdecydowały się na promocje cenowe. W hotelu Gołębiewski dzieci do lat siedmiu wypoczywają za darmo. Niższymi cenami kusi hotel Klimek w Muszynie.

Popularność hoteli z parkami wodnymi nie powinna dziwić. To duża oszczędność pieniędzy (godzina średnio 30 zł) i idealny sposób na spędzenie czasu w deszczowy dzień.

Wciąż jednak w Polsce hoteli z aquaparkami jest mało – z ponad 1,5 tys. obiektów zaledwie 2–3 proc.

biznes
Reblog this post [with Zemanta]

Hotele oblężone przed MSPO

Bus Station (Kielce, Poland)Image via Wikipedia

Kieleckie hotele oblegane przed targami zbrojeniowymi. Dla przykładu - nie ma już wolnych miejsc w nowym hotelu Ibis przy ulicy Warszawskiej. Jak mówi zastępca kierownika Agnieszka Banaś, wszystkie łóżka zostały już wcześniej zarezerwowane. Do tego, firma chce w czasie targów zatrudnić kilka osób do pomocy: - Hotel został oddany 5 maja do dyspozycji naszych gości – już wtedy nie mieliśmy wolnych pokoi na targi zbrojeniowe, przypuszczam, ze obłożenie we wszystkich kieleckich hotelach będzie bardzo duże; dużą pomoc stanowią dla nas praktykanci kieleckich szkół – dodaje Banaś.
XVII Międzynarodowy Salon Przemysłu Zbrojeniowego odbędzie się na terenie Targów Kielce w dniach 31 sierpnia - 3 września. W tym roku pokaże się 300 wystawców – w tym prawie stu z zagranicy. Targi zostaną poprzedzone pokazami Air Show w Radomiu w dniach 29-30 sierpnia.
plus.kielce
Reblog this post [with Zemanta]

Wicepremier Ukrainy przed Euro 2012: Najgorsze hotele i lotnisko

UEFA_Liv_7Image by Lordcolus via Flickr

Najsłabszym ogniwem ukraińskich przygotowań do Euro 2012 jest infrastruktura hotelowa w Doniecku i Kijowie oraz budowa nowego terminalu lotniska we Lwowie - ocenił we wtorek wicepremier Ukrainy Iwan Wasiunyk


Polityk, który nadzoruje przygotowania do turnieju z ramienia rządu, wyraził jednocześnie opinię, że jego kraj dobrze wykorzystuje czas przydzielony przez UEFA na nadrobienie zaległości.

- Nie mam wątpliwości, że trzy miesiące, które minęły od maja, wykorzystaliśmy efektywnie - powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu w Kijowie władz państwa z przedstawicielami miast ubiegających się o organizację mistrzostw.

W maju UEFA ogłosiła, że spośród czterech ukraińskich miast-pretendentów do przyjęcia Euro 2012 jej wymagania spełnia tylko stolica. Pozostałe miasta -

Donieck, Charków i Lwów - muszą uporać się z opóźnieniami w przygotowaniach do końca listopada.

UEFA ostrzegła także wówczas, iż mimo dobrej oceny Kijowa nie jest pewne, że finał Euro 2012 będzie rozegrany w tym mieście.

- Każdego dnia otrzymujemy raporty o stanie robót w każdym z czterech miast i muszę powiedzieć, że są one pozytywne. Prace idą zgodnie z grafikiem - podkreślił Wasiunyk.

Wcześniej we wtorek wicepremier przekonywał, iż finał piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku z całą pewnością odbędzie się w Kijowie.

- Ostatnie spotkania z dyrektorem turnieju panem [Martinem] Kallenem, do których doszło w ubiegłym tygodniu, potwierdzają, że mecz finałowy Euro 2012 zostanie rozegrany w Kijowie - oświadczył.

sport

Reblog this post [with Zemanta]

W Toruniu powstanie kolejny dwugwiazdkowy hotel

Torun - Poland / PolskaImage by janusz l via Flickr

Rośnie konkurencja w branży hotelarskiej, ale popyt w turystyce jest mniejszy niż jeszcze rok temu. Czy wszystkie hotele to wytrzymają ?
Solaris Bis powstanie przy ul. Wola Zamkowa, w miejscu gdzie jeszcze niedawno znajdował się sklep z odzieżą i salon meblowy. Inwestor, spółka Solaris, ma już gotowy projekt budowlany i wydane warunki zabudowy. Wkrótce złoży wniosek o pozwolenie na budowę, a 65 pokoi zostanie oddanych do użytku prawdopodobnie za 1,5 roku.
Wyrastają hotele
Jeszcze dwa, trzy lata temu narzekaliśmy, że w Toruniu baza hotelowa jest niewystarczająca. Był to okres sprzyjającej koniunktury, a do Torunia przyjeżdżało coraz więcej zagranicznych gości.
W tym czasie otwarto hotele 1231, Bulwar, Solaris, można nocować w nowym, dwugwiazdkowym Etapie. 150 pokoi zapewni hotel Wodnik, już rozpoczęły się prace przy budowie obiektu sieci B&B. Czy jest więc miejsce na kolejny hotel?
- Gdybym uważał inaczej, nie inwestowałbym w tę branżę w Toruniu - przekonuje Krzysztof Mielewczyk, właściciel sieci hoteli Solaris. - Wydaje mi się natomiast, że nie ma sensu otwierania luksusowego hotelu, bo rynek jest już nasycony.
O swoje zyski obawiają się natomiast inni hotelarze. - Już dziś widać, że konkurencja jest większa, więc klienci stali się bardziej wybredni - przyznaje anonimowo właściciel małego hotelu na Starówce. - Z cen jeszcze nie zjechałem, ale jeśli zostaną otwarte kolejne obiekty, będą musiał się nad tym zastanowić. Być może też będę musiał kogoś zwolnić.
Mniejszy ruch
Kryzys wyraźnie odbija się na turystyce, mniej gości do nas przyjeżdza. Nie ma jeszcze oficjalnych statystyk, ale specjaliści od branży turystycznej przekonują, że w tym roku liczba turystów w całym Kujawsko- Pomorskim spadnie o ok. 15 proc.
Czy ta sytuacja dotyczy również Torunia?
- Nie chcę wróżyć z fusów, dlatego dziś nie pokuszę się o ocenę sytaucji na rynku turystycznym i hotelarskim - mówi Katarzyna Motławska, dyrektorka Ośrodka Informacji Turystycznej w Toruniu. - Liczba turystów odwiedzających nasz ośrodek wcale nie zmalała, a wręcz odwrotnie.
To, jak rzeczywiście wygląda sytuacja rynku hotelarskiego będzie wiadomo pod koniec roku lub na początku 2010 r. Statystyki przygotowywane przez hotele spływają bowiem do Głównego Urzędu Statystycznego pod koniec roku. Z nich dowiemy się jak duży jest popyt na hotele w Toruniu, czy wzrasta, czy też spada.
strefabiznesu
Reblog this post [with Zemanta]

Otworzą w Łodzi hostel Flamingo

Vintage Hostel - Paris, FranceImage by hostelio via Flickr

25 miejsc noclegowych powstanie w odrestaurowanej kamienicy przy ul. Sienkiewicza 67. Hostel otworzy doceniana na całym świecie krakowska firma

Będzie to jej pierwsza inwestycja w Łodzi, ale czwarta w kraju. Firma prowadzi podobne schroniska w Krakowie i Zakopanem.

Łódzki hostel będzie się nazywał Flamingo. - Pracujemy już nad uruchomieniem strony internetowej, na której za dwa, trzy tygodnie powinny się pojawić wstępne informacje. Pierwszych gości zamierzamy przyjąć jeszcze przed końcem listopada - mówi Paweł Wawro, współwłaściciel firmy Hostel Group Wawro.

Hostel ulokuje się na parterze i na najwyższym piętrze kamienicy przy ul. Sienkiewicza 67. Na dole będą recepcja, świetlica i zaplecze gastronomiczne, gdzie będzie można przygotować posiłki. Na górze w 11 pokojach powstanie 25 miejsc noclegowych.

Operator hostelu został wyłoniony w przetargu ogłoszonym przez gminę. Krakowska firma pokonała w nim dwóch konkurentów. Zgodnie z warunkami konkursu schronisko będzie czynne całą dobę i cały rok. Operator musi uruchomić też stronę internetową w trzech językach i prowadzić rejestrację on-line.

Firma zadeklarowała, że zatrudni w schronisku znających języki obce łódzkich absolwentów szkoły hotelarskiej. Pracę w hostelu może znaleźć od czterech do sześciu osób. Umowa na prowadzenie działalności w gminnej kamienicy została podpisana na czas nieokreślony.

Hostele krakowskiej firmy są doceniane przez turystów z całego świata. Jeden z nich, który mieści się przy ul. Szewskiej, tuż przy Rynku Głównym w Krakowie, drugi rok z rzędu został wybrany do najlepszej dziesiątki schronisk w plebiscycie portalu hostelworld.com, a w 2007 roku okazał się najlepszy na świecie.
miasta.gazeta
Reblog this post [with Zemanta]

Kraków. Jesień premier i jubileuszy

POL Kraków - teatr BagatelaImage via Wikipedia

Krakowskie teatry za moment inaugurują nowy sezon. Zapowiada się kilka jubileuszy - Teatr im. Słowackiego, Bagatela, Groteska, wiele premier, niektóre już we wrześniu. Jesień przyniesie m.in. festiwale Dramaty Narodów - Słowacki, Genius Loci i Boska Komedia, jak i dwa sceniczne spotkania z Andrzejem Sewerynem.


«W Starym Teatrze Michał Borczuch przedstawi swą wizję powieści Goethego "Cierpienia młodego Wertera", której adaptacji dokonał z Łukaszem Wojtysko. W roli tytułowej Krzysztof Zarzecki, poza nim w obsadzie m.in. Ewa Kolasińska, Magdalena Zawadzka, Roman Gancarczyk, Zygmunt Józefczak, Krzysztof Zawadzki. Premiera 30 października.

W grudniu Eva Rysova pokaże "Dwanaście stacji", według wyróżnionego Nagrodą im. Kościelskich poematu Tomasza Różyckiego.

W Teatrze im. Słowackiego, który w październiku będzie obchodził 100-lecie nadania mu imienia wieszcza, już pod koniec września wystąpi gościnnie Andrzej Seweryn, by przedstawić kolaż tekstów ze sztuk Szekspira, na nowo przełożonych przez autora scenariusza Piotra Kamińskiego, zatytułowany "Wyobraźcie sobie". Reżyseria Jerzy Klesyk.

Na tejże scenie w grudniu Maciej Wojtyszko wystawi swą sztukę o pobycie Diderota na dworze carycy Katarzyny II; już kiedyś graną, teraz znacznie zmienioną i pod nowym tytułem: "Paradoks w amorach, czyli Semiramida".

W październiku w Miniaturze klasyka brytyjska, czyli głośna ongiś "Miłość i gniew" Johna Osborne'a w nowym tłumaczeniu Piotra Kozłowskiego i w reżyserii Magdaleny Piekorz. W obsadzie ostatnio nieoglądany w tym teatrze Błażej Wójcik.

W Bagateli także klasyka, czyli Georga Buchnera "Woyzeck" w reżyserii Andrzeja Domalika, ze scenografią i kostiumami Jagny Janicka i muzyką Zygmunta Koniecznego. Jako Franz - gościnnie Grzegorz Mielczarek.

Scena przy Sarego 7 pokaże jeszcze w tym roku "Kurę na plecach", w reżyserii jej autora z Niemiec Freda Apkego oraz dwuosobowy musical Harveya Schmidta "2 x TAK" w wykonaniu Kamili Klimczak i Marcina Kobierskiego w reżyserii Karoliny Szymczyk.

A zamknie rok nową sztuką "Czy pójdziemy za to do piekła, kochanie?", napisaną specjalnie dla Bagateli, Ingmar Villqist.

Przypomnijmy, że teatr ten będzie obchodził swe 90-lecie; specjalna gala 25 października.

Już 65. sezon otworzy Teatr Groteska, 19 września dając premierę autorskiego spektaklu swego dyrektora Adolfa Weltschka "Hommage á Chagall". W obywającym się bez słów przedstawieniu, inspirowanym życiem i twórczością wybitnego malarza, autor obrał za motyw przewodni miłość artysty do ukochanej Belli. Tak się składa, że poznali się jesienią 1909 roku. Równo sto lat temu!

W tym roku jeszcze premiera "Don Kichota" w reżyserii Bogdana Cioska, w scenografii Jacka Zagajewskiego, z Franciszkiem Mułą w roli tytułowej oraz Włodzimierzem Jasińskim jako Sancho Pansą.

Teatr Scena STU zaprosi jesienią na "Sonatę Belzebuba" według Witkacego w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego z muzyką Zbigniewa Wodeckiego oraz z nim w roli tytułowej (będą sentymentalne cytaty z niegdysiejszej "Szalonej lokomotywy"). Krzysztof Jasiński ma nadzieję, że już w grudniu pokaże też swą inscenizację Szekspirowskiego "Króla Leara", z Mariuszem Saniternikiem w roli tytułowej (aktorem Jana Jakuba Kolskiego) oraz m.in. Krzysztofem Globiszem, Dariuszem Gnatowskim, Grzegorzem Mielczarkiem i Anną Cieślak.

Opera w Krakowie zaprosi we wrześniu na operę Giacomo Pucciniego "Madama Butterfly"; w reżyserii i scenografii Waldemara Zawodzińskiego, poprowadzi ją Tomasz Tokarczyk, a w postać Cio-Cio-San wcielać będą się: Ewa Biegas, Aleksandra Chacińska i Maria Mitrosz.

W połowie października pokaże też wyprodukowany wspólnie ze Stowarzyszeniem Międzynarodowe Sezony Teatralne i Baletowe, PWST i Groteską spektakl "Beniowskiego awantur dziwnych łańcuch złoty...", wysnuty z tegoż poematu Juliusza Słowackiego. Scenariusz i reżyseria Anna Polony i Józef Opalski, scenografia, kostiumy oraz projekty lalek Ryszard Melliwa, muzyka - w wykonaniu Orkiestry Opery Krakowskiej pod dyrekcją Tomasza Tokarczyka - Jan Kanty Pawluśkiewicz. I właśnie w tym wieczorze obok m.in. Anny Polony wystąpi Andrzej Seweryn.

Nowohucki Ludowy, ale na Scenie pod Ratuszem, w październiku pokaże "Duety" Petera Quiltera, w reżyserii Włodzimierza Nurkowskiego, będące swoistą puentą do "Wszystko o kobietach" i "Wszystko o mężczyznach". Wystąpią Maja Barełkowska i Tadeusz P. Łomnicki. Tam też inscenizacja powieści Dubravki Ugreić "Stefcia Ćwiek w szponach życia", znanej już z Teatru Polonia Krystyny Jandy. W Krakowie wyreżyseruje ją Mateusz Przytocki, który w Ludowym debiutował wcześniej jako aktor. Na dużej scenie Ludowego (acz inaczej zaaranżowanej) zobaczymy w grudniu polską powieść - "Disneyland" Stanisława Dygata, którą przygotuje Jarosław Tumidajski.

Teatr Łaźnia Nowa wystartuje dopiero w połowie października, po remoncie swej nowohuckiej siedziby, proponując jeszcze w tym roku festiwale Genius Loci i Boska Komedia oraz jedną premierę, opartą na książce Renaty Radłowskiej "Nowohucka telenowela", którą zainscenizuje Paweł Kamza.

Wreszcie najmłodsza scena Krakowa, mający status stowarzyszenia Teatr Nowy. Da dwie premiery. Pierwsza będzie jubileuszowym ukłonem w stronę Edwarda Linde-Lubaszenki, który swe 70. urodziny i półwiecze pracy scenicznej uczci w październiku spektaklem według "Lęków porannych" Grochowiaka, w którym partnerował mu będzie Paweł Sanakiewicz. Reżyseria - Piotr Sieklucki. Drugą będzie teatralny debiut reżyserski Jarosława Banaszka (reżyser "Brzyduli" i powstającego serialu "Majka"), który przygotuje dramat Aldo Nicolaja "Jak liście na wietrze" w tłumaczeniu Piotra Szalszy.

Zapowiada się intensywna teatralna końcówka roku.

e-teatr

Reblog this post [with Zemanta]

Kraków: koncert World Orchestra for Peace - Światowej Orkiestry dla Pokoju Wtorek

Chicago Symphony Orchestra, featuring the Marc...Image by jordanfischer via Flickr

W 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej w Krakowie zorganizowano koncert World Orchestra for Peace - Światowej Orkiestry dla Pokoju.

W orkiestrze występuje sześciu Polaków. Jednym z nich jest Robert Kabara, koncertmistrz Sinfonietty Cracovii. Polacy znaleźli się wśród wielonarodowej, wielowyznaniowej i wielorasowej grupy najwybitniejszych muzyków z ponad 70 wiodących orkiestr z 40 krajów świata.

Koncert zorganizowano w kościele świętych Piotra i Pawła. Występ jest transmitowany na telebimie zainstalowanym na Rynku Głównym w Krakowie. Można go też oglądać za pośrednictwem TVP2. W imieniu telewizji publicznej to wydarzenie prowadzi Grażyna Torbicka.

W repertuarze World Orchestra For Peace pod dyrekcją Walerego Gergiewa znalazły się dzieła Gustava Mahlera i Krzysztofa Pendereckiego. Muzycy wykonają między innymi "Preludium dla pokoju" Pendereckiego - utwór skomponowany specjalnie na ten wieczór.

The World Orchestra for Peace to pomysł dyrygenta sir Georga Soltiego. Grupa muzyków powstała w 1995 roku, przy okazji 50. rocznicy powstania Organizacji Narodów Zjednoczonych. Orkiestra zbierana jest tylko na bardzo wyjątkowe okazje. Występuje głównie by promować ideę pokoju.

polskieradio

Reblog this post [with Zemanta]

Warimpex sprzedaje Hotel andel's w Krakowie

Giełdowy deweloper wynajmie hotel od nowego właściciela Deka Immobilien na 15 lat. To działania w ramach strategii rozwoju Warimpexu.

Notowany na giełdach w Warszawie i Wiedniu Warimpex sprzedał swój designerski
Hotel andel's Kraków na rzecz DEKA Immobilien. Od lutego 2008 r. Warimpex była jedynym właścicielem nieruchomości, a teraz wynajmie ją od nowego właściciela na okres 15 lat po stałym czynszu. Ustalono, że cena sprzedaży nie zostanie podana do wiadomości.

Vienna International Hotelmanagement AG będzie w dalszym ciągu zarządzać hotelem.
- Przy sprzedaży Hotelu andel's Kraków udało nam się uzyskać doskonały w obecnych warunkach rynkowych zysk, zrealizowaliśmy także zysk bilansowy, a w przyszłości, również dzięki dzierżawie, utrzymamy potencjał generowania zysków - mówi Franz Jurkowitsch, Prezes Zarządu Warimpexu.

andel's Kraków - czterogwiazdkowy hotel superior - został otwarty w maju 2007 roku jako pierwszy designerski hotel w Polsce. Projekt ten został zrealizowany w ramach przedsięwzięcia joint venture 50:50 przez Warimpex i UBM Realitätenentwicklung AG.

Warimpex posiada obecnie w swoim portfolio otwarte niedawno kolejne hotele tej marki w Berlinie i Łodzi.


money

wtorek, 1 września 2009

Hotel w akademiku

wtorek, 1 września 2009 0

Historic market squareImage via Wikipedia

Latem miasteczka studenckie zamieniają się w tanie hotele dla wędrowców. Położone w dobrych punktach komunikacyjnych, są wygodną bazą wypadową do centrum miasta.


Uczelnie mają możliwość dodatkowego zarobku w tak zwanym martwym sezonie. Noclegi oferuje w ten sposób na przykład Politechnika Rzeszowska, która dysponuje tysiąc pięciuset miejscami w przystępnych cenach. Gości zachęca wysokim standardem pokoi i lokalizacją (centrum miasta). Są tu pokoje jedno i dwuosobowe, pokoje o podwyższonym standardzie i apartamenty. Osoby niebędące studentami i pracownikami Politechniki zapłacą tutaj od 25 do 125 zł plus 7% VAT za dobę.

W tym samym czasie Uniwersytet Gdański udostępnił turystom dziesięć obiektów. Ceny wahają się tutaj od 35 do 180 zł za dobę. Przewidziano też zniżki w wysokości dziesięciu procent dla: posiadaczy karty EURO<26, pracowników szkolnictwa, osób przebywających w hotelu powyżej siedmiu dób (zniżka jest liczona od ósmej doby) i dla dużych grup (powyżej pięćdziesięciu osób).

Ale przebojem sezonu okazuje się miasteczko studenckie Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Od 1 lipca do 15 września oferuje ono gościom ponad 4.000 pokoi. Jest zlokalizowane w przyjemnej, zielonej części miasta, skąd tylko dwadzieścia minut marszu do Rynku. Można tu zajrzeć o każdej porze dnia i nocy, a zawsze znajdzie się miejsce dla zdrożonego wędrowca. Na terenie kampusu znajdują się na przykład: bank, poczta, supermarket, obiekty sportowe, punkty usługowo-handlowe i gastronomiczne oraz kluby studenckie.

Ośrodek AGH stał się już konkurencją dla zlokalizowanych w centrum miasta hosteli. O takim sukcesie marzą zapewne władze innych uczelni państwowych, jak i placówek prywatnych rozsianych po całym kraju. Czy to w Rzeszowie, czy w Gdańsku, czy Łodzi, uczelnia chętnie wynajmie pokój ciekawskim turystom, zaglądającym w te strony.

bankier
Reblog this post [with Zemanta]

Pięć łódzkich hoteli pójdzie pod młotek

LONDON - DECEMBER 06:  The Savoy hotel name is...Image by Getty Images via Daylife

Centrum, Światowit, Savoy, Mazowiecki i Polonia - 5 starych, znanych łódzkich hoteli idzie pod młotek. Ministerstwo Skarbu Państwa właśnie zaczęło prywatyzację zarządzającej nimi spółki Centrum-Hotele.

W Łodzi mamy w sumie 1000 łóżek i 25 sal konferencyjnych. To około 35 procent wszystkich miejsc noclegowych w Łodzi - mówi Anna Karolczak z działu marketingu C-H, która jest przekonana, że chętnych na kupno firmy nie zabraknie. - Głównym atutem naszych hoteli jest ich lokalizacja w centrum miasta - dodaje Karolczak.

Pod tym względem szczególne zainteresowanie może wzbudzać hotel Centrum, który znajduje się kilkadziesiąt metrów od planowanego "nowego centrum Łodzi", z jego podziemnym dworcem kolejowym oraz nowoczesnym muzeum i centrum kongresowym na terenie dawnej elektrociepłowni EC1.

Prywatyzowane hotele należą w większości do średniego segmentu. Centrum ma dziś 3 gwiazdki, podobnie jak Światowit. Savoy i Mazowiecki mają po 2 gwiazdki. Jedynie Polonia nie ma żadnej - świadczy tylko "usługi hotelowe".

Najstarszy z nich - Savoy - do 1955 roku był najwyższym budynkiem w mieście, jeśli nie liczyć kościołów. Hotel był bohaterem powieści Józefa Rotha "Hotel Savoy". Z kolei w Centrum kręcono m.in. kilka scen znanej komedii "Piłkarski poker". Ten hotel kojarzony jest zresztą ze światem filmu. Tu nocuje m.in. David Lynch.

Najprawdopodobniej łódzkie hotele zostaną spieniężone "szybką ścieżką". Zamiast prowadzić długotrwałe procedury przetargowe, resort skarbu może je wystawić na klasyczną licytację, tak jak dzieła sztuki. Tak stało się ostatnio w przypadku znanej łódzkiej firmy projektowej Biprowłók. W ten sposób MSP chce zapewnić sobie szybki napływ gotówki łatającej budżet w czasach kryzysu.

Resort wyłonił właśnie firmę doradczą - Capiński&Patena z Nowego Sącza - która przeprowadzi analizę przed prywatyzacyjną, dokonując m.in. wyceny pięciu łódzkich hoteli. Dziś nie wiemy, ile są warte. Na stronie internetowej możemy przeczytać, że kapitał zakładowy wynosi 7,5 mln zł. W ostatnich latach 5 łódzkich hoteli notowało obroty rzędu ok. 20 mln zł rocznie. Z ostatnich publikowanych danych wynika, że w 2007 roku spółka zanotowała 1,7 mln zł czystego zysku. Firma nie chce zdradzić, ilu klientów przyjmuje rocznie ani jakie ma średnie obłoże-nie. W spółce pracuje blisko 200 osób.

lodz.naszemiasto
Reblog this post [with Zemanta]

Kraków rozrywka, noclegi, atrakcje.

Wawel, rising a bend of the Vistula (Krakow, P...Image by Dragos Cosmin-not available via Flickr

Duże miasta w odróżnieniu od małych miast dysponują infrastrukturą umożliwiającą mieszkańcom korzystanie z przeróżnych form rozrywki i aktywnego wypoczynku. Dzieląc społeczeństwo na poszczególne grupy pod względem wieku, wykształcenia, kultury czy też nabytych zainteresowań lub możliwości finansowych wiadomo, że każda z nich posiada różne preferencje spędzania czasu wolnego.

Zaletą dużych miast jest to, że mają one możliwość tworzenia bardzo wymyślnych projektów rozrywkowych i przyciągania dużych inwestorów. Czasem przecież jeden projekt, który powstaje lub który już istnieje ma szansę stać się wizytówką miasta. Kolejny plus dużych miast to przeważnie ciekawa historia, która często przekłada się na piękne zabytki, które urozmaicają i wzbogacają ofertę
turystyczną miasta.

Takim przykładem miasta z mnóstwem ciekawych imprez, pięknych zabytków i miejsc rozrywki jest Kraków. Jest to jedno z największych miast polskich, drugie pod względem wielkości po Warszawie. W Krakowie nikt nie powinien się nudzić, nawet gdy pogoda nie dopisuje.

Dla osób ceniących sobie kulturalne walory warto wspomnieć o najbardziej prestiżowej imprezie cyklicznej, a mianowicie o XXXIV Festiwalu Muzyki w Starym Krakowie, która przyciąga wielu wybitnych artystów i bardzo dużo widzów. W Krakowie odbywa się w tym czasie 17 koncertów, natomiast oprócz tego festiwal obejmuje występy w innych bardzo znanych miastach województwa małopolskiego jak Zakopane, Stary i Nowy Sącz czy Rabka, Wieliczka i Trzebinia.

Dla osób, które lubią zabytki Kraków jest idealnym miejscem. Wspaniałe pamiątki kultury takie jak Wawel, Wieża Mariacka, stare uliczki czy piękne kościoły gwarantują nam niezapomniane chwile i wspaniałe widoki. Niepowtarzalny charakter miasta doceniają również obcokrajowcy, którzy bardzo często wybierają Kraków jako cel swojej podróży. Hotele w Krakowie, no właśnie hotele – z nimi zawsze jest największy problem, dlaczego? Ponieważ Kraków jak żadne inne miasto w Polsce przyciąga rocznie ogromną ilość turystów, a ci rezerwują noclegi z dużym wyprzedzeniem. Ofertę noclegową uzupełniają pensjonaty, kwatery prywatne, hostele, pobliskie ośrodki agroturystyczne i zajazdy. Rezerwować nocleg warto zdecydowanie wcześniej.

Dla osób, które wolą aktywnie spędzać czas na basenie miasto Kraków przygotowało największy Park Wodny w Polsce i jeden z największych w Europie. Jest to jedno z najpopularniejszych miejsc rozrywki dla rodzin. Nie ważne jaka pogoda jest na dworze, tam zawsze jest przyjemnie i ciepło. Każdy może skorzystać z 3 basenów o łącznej powierzchni ponad 2000m². Można spróbować sił w rwącej rzece, a dla osób, które preferują bierny wypoczynek Park oferuje hydromasaże, wanny jacuzzi z wodą solankową, a także nowoczesny zespół Sarnowy. Dla amatorów wrażeń czeka aż 8 zjeżdżalni o łącznej długości 800m. Możemy tu pograć w koszykówkę, piłkę, siatkówkę wszystko oczywiście odbywa się w wodzie. Park nie zapomniał o osobach dbających o wygląd, lubiących taniec i fitness. Wellness Club w swojej ofercie proponuje studio tańca i ruchu, siłownie czy salon odnowy biologicznej.

Dla osób ceniących sobie wypoczynek w ciszy i spokoju miasto ma w swojej ofercie dwa pola

golfowe, które są pięknie usytuowane, a oprócz tego doskonale wyposażone i przygotowane nawet pod najbardziej wymagającego klienta.

Turyści, mieszkańcy, którzy interesują się sztuką, malarstwem czy wszelkimi tematami związanymi z muzeami na pewno znajdą coś dla siebie wśród 50 muzeów i galerii. Znajdziemy w nich wszelkie informacje na temat historii miasta, wielkich ludzi, którzy na przestrzeni wieków zamieszkiwali stolicę Królestwa Polskiego.

Jak więc widzimy w wielkich miastach takich jak Kraków czas wolny można spędzać w różnoraki sposób, a do tego nie jesteśmy zależni od pogody, która w naszym klimacie często płata figle. Duża ilość klubów muzycznych, pubów, kin, teatrów zapewnia nam doskonałą rozrywkę o każdej porze dnia i nocy. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia tego pięknego miasta.




tyrystyka24h

Reblog this post [with Zemanta]
 
Tanie hotele,hostele,noclegi ◄Design by Pocket, BlogBulk Blogger Templates